Radzę przeczytać:
Jak wiecie napisałam już naprawdę dużo Dramione. To już czwarty blog, warto zaznaczyć, że zaczęłam pisać w marcu tego roku :) Pisanie bardzo mnie wciągnęło, stało się to moją pasją ale pomysły na tą tematykę się skończyły. To opowiadanie zmierza ku końcowi. Kto wie? Może potem zacznę coś nowego ale na 80% nie będzie to Dramione. Chciałabym zacząć coś swojego związanego lub nie związanego z Hp ale z wykreowanymi własnymi postaciami i fabułą. Czy byłby ktoś chętny do czytania czegoś takiego? Czy może kategorycznie Dramione? A może są tu fani innego fanfiction? O czym chcielibyście czytać?
Zapraszam do czytania rozdziału. Krótki ale i tak liczę na wasze komentarze. Wypowiadajcie się na temat mojego kolejnego bloga. Na pewno bardzo pomożecie.
Nowe mieszkanie Dracona okazało się naprawdę wygodnym i przytulnym. W centrum Londynu w pobliżu... tak naprawdę wszystkiego. Ale... dla niego poziom luksusu czy lokalizacja nie miały już znaczenia. Dawno przestały. Od zawsze żył w zimnym, bogatym dworze wychowywany przez opiekunki. Z dala od matczynej miłości czy rodzinnej atmosfery. Z dala od tego, na co zasługuje każde dziecko.
Teraz jednak był już dorosły. Był mądry i dojrzały, gotowy na normalne życie. Bo jego największym marzeniem i celem było to, by takie życie prowadzić. Rzucił szkołę, zostawił przeszłość za sobą, marząc by chociaż teraz mu się udało. Bo wierzył, że na to zasługuje. Bo rozumiał, że ktoś tam kiedyś powiedział, że urodzi się w takiej a nie innej rodzinie. Że przyjdzie mu być wychowanym w taki sposób, by potem zmierzyć się z trudnym wyborami patrząc na nie z perspektywy dumnego i oziębłego arystokraty. Że pewnego dnia jego życie się odmieni. Że spotka kogoś, kto przywróci mu wiarę w sens jego życia. Że nauczy się na błędach i będzie umiał wyjść na prostą. Ale teraz... sprawy za bardzo się skomplikowały. Nie miał już siły walczyć o szczęście. Nie miał już siły zapłacić za nie każdej ceny. Mimo to dalej wierzył, że po burzy wyjdzie słońce. Pragnął tylko by przez tą jedną, krótką chwilę ktoś inny potrzymał za niego parasol.
Jego marzenia o karierze w ministerstwie się zaprzepaściły i nawet się z tego cieszył. Zamierzał wszystko zmienić. Sprawić by jego sposób życia był inny. By wreszcie mógł sam decydować.
***
Przerwa świąteczna wreszcie dobiegła końca. Uczniowie zaczęli powracać ze swych domów, a towarzyszył im niezwykle dobry humor. Po wojnie ludzie wreszcie mogli cieszyć się życiem. Nie bać się o jutro, odprężyć się, zrelaksować. Naprawdę odpocząć...
Leżała na swym łóżku zwinięta w kłębek. Zaraz po tym jak otrząsnęła się po niespodziewanym wyznaniu Dracona Malfoya ruszyła za nim. Niestety, było za późno. Zniknął, pozostawiając za sobą jedynie mnóstwo wspomnień i bolesnych uczuć.
Czuła się podle. Pewna cząstka, głęboko ukryta w jej wnętrzu mówiła jej, że wszystko było jej winą. Że wszystko popsuła, że najlepiej byłoby gdyby nigdy nie wracała do Hogwartu.
Leżąc tak i wypominając sobie wszystkie złe decyzje, najgorsze momenty swojego życia uświadamiała sobie jak bardzo jest żałosna. A jeszcze bardziej żałosne było to, że tak o sobie myślała. Chciała się otrząsnąć, zapomnieć i ruszyć dalej. Szkoda, że nie była przygotowana na tak wielki krok...
Nagle usłyszała ciche pukanie do drzwi. Zmusiła się do podniesienia głowy i wydobycia z siebie zrezygnowanego, rozżalonego "proszę".
Jej błagania się spełniły. Do jej dormitorium weszły dwie osoby, za którymi tak bardzo tęskniła. Zerwała się z łóżka i rzuciła im się na szyje.
-Ginny, Blaise! Tak strasznie tęskniłam!
-Jak święta?-spytał chłopak posyłając jej szeroki, promienny uśmiech.
-Cudownie-skłamała, udając szczęśliwą. -Musicie mi o wszystkim opowiedzieć. Dlaczego nie powiedziałaś, że wróciłaś z Hiszpanii?
-To długa historia-powiedziała rudowłosa przyjaciółka. Tryskała radością, widać pobyt za granicą dobrze jej zrobił.
-W takim razie mamy dużo czasu żeby wszystko sobie poopowiadać...!
-O nie! Damskie pogaduchy... ja chyba nie skorzystam-powiedział Blaise delikatnie się krzywiąc.
-Świetnie. Nikt cię nie zapraszał-odgryzła się ruda cicho się śmiejąc.
Chłopak wzruszył ramionami i zamierzał wyjść kiedy o czymś sobie przypomniał.
-Nie wiesz gdzie jest Draco? Byłem już u niego w dormitorium i go nie było...
Brązowowłosa westchnęła, przeczesując palcami włosy.
-Nie mam pojęcia co się stało ale zrezygnował z kończenia szkoły i wyjechał-mimo iż starała się zabrzmieć normalnie jej głos przepełniony był smutkiem.
-Ale...-Blaise wydawał się wstrząśnięty tą wiadomością. -Pójdę już...
Nacisnął na klamkę drzwi, kiedy zatrzymała go Hermiona.
-Odnajdziesz go?-spytała z nadzieją. Musiała z nim porozmawiać. To co jej wtedy powiedział... ona musiała to załatwić.
-To mój przyjaciel-odparł Ślizgon lekko się uśmiechając. -Muszę lecieć, bawcie się dobrze-powiedział uśmiechając się w stronę dziewczyn.
***
-No dobra, powiedziałaś, że to koniec i co na to Harry?-spytała Hermiona upijając łyk kremowego piwa. Razem ze swoją przyjaciółką siedziały na łóżku i omawiały wszystkie wydarzenia podczas swojej rozłąki.
-Widać było mu przykro ale zrozumiał. Jesteśmy przyjaciółmi.
-To co tyle czasu robiłaś w Hiszpanii?-spytała brązowowłosa patrząc na nią podejrzliwie.
-Myślałam-przyznała ruda po dłuższej chwili czasu.
-Co proszę?-zaśmiała się jej przyjaciółka.
-Mogłabyś chociaż udawać, że to nic nadzwyczajnego?-udała obrażoną ruda. -Posłuchaj, może nie było tego widać ale mi też było ciężko. Wojna, śmierć Freda... chyba jednak nie byłam gotowa na szkołę. Potrzebowałam trochę przestrzeni, czasu. Hiszpania jest niezwykła. Poznałam Rick'a... nie patrz się tak! To był tylko przyjaciel! W dodatku ze dwadzieścia lat starszy... Tak czy inaczej dzięki niemu zrozumiał czego chcę i... i na święta wpadłam do Blaise'a na kolacje. Na szczęście przywitał mnie bez krzyków i kłótni...
On jest kochany, Miona...
Hermiona popatrzyła na nią ze zrozumieniem. Mimo to z jej ust wydobyło się ciche westchnięcie.
-Dobra... chciałam poczekać aż sama mi powiesz ale dłużej nie wytrzymam. Co się stało między tobą a Malfoyem?-spytała ruda nieco poważniejąc.
-Całowaliśmy się. Zaraz po tym jak zapewniłam twojemu bratu, że go kocham i jestem mu wierna-wyznała z goryczą. -Potem nie było więcej takich okazji ale... Merlinie, Ginny, wszystko tak strasznie się skomplikowało! Po śmierci moich rodziców byłam całkiem zagubiona, a...
-Czekaj co?-przerwała jej zszokowana ruda.
-O niczym nie wiedziałaś? Byłam pewna, że Ron ci powiedział...-Hermiona wydawała się być bardzo przygnębiona. W jej oczach pojawiły się łzy. Miała żal do narzeczonego, że nie powiadomił jej najlepszej przyjaciółki. W końcu go o to prosiła...
-Merlinie, Hermiono tak mi przykro!-powiedziała Ginny ze wstrząśnięciem przyciągając do siebie przyjaciółkę. -Gdybym tylko wiedziała... od razu bym przyjechała. Jak do tego doszło?
-Zginęli zanim zdążyli wyjechać do Australii-powiedziała cicho dziewczyna. -Tak strasznie mi cię brakowało...
-I wtedy Malfoy skorzystał z okazji...-domyśliła się rudowłosa. Zagotowało się w niej ze złości.
-Nie, Ginny. Może nie raz był podły ale nigdy nie posunąłby się do czegoś takiego.
-Błagam cię ten zadufany w sobie kretyn nie ma serca! Ile to razy wyrywał panienki na jedną noc by potem... Wiem, że to najlepszy przyjaciel Blaise'a ale i tak mu nie ufam. Pamiętasz jak...
-Ginny on zniknął uprzednio wyznając mi miłość-przerwała jej Hermiona.
***
Nie miał pojęcia co tam robił. Co strzeliło mu do głowy, żeby tam iść. Po prostu... wydawało mu się, że żeby wszystko zakończyć trzeba iść tam gdzie wszystko się zaczęło.
Londyński cmentarz nie zmienił się od tamtej pory ani trochę. Może... przybyło parę nowych nagrobków.
Blondyn podszedł do tego jednego. Stanął i biorąc głęboki oddech spojrzał na wygrawerowane na marmurze nazwisko. Nie miał pojęcia kim był Jason Fernandes... tak czy inaczej zasłużył by tamtej pamiętnej nocy pewna dziewczyna wylewała po nim łzy. Ukucnął po czym wyciągając różdżkę wyczarował nad jego grobem jedną, białą różę.
Uśmiechnął się blado uświadamiając sobie, że przez to wcale nie czuje się lepiej. Kim mógł być tamten chłopak? Umarł mając niespełna dziewiętnaście lat. Jaką rolę odgrywał w życiu Hermiony?
Czemu płakała nad jego grobem w środku nocy? Wcześniej nigdy się nad tym nie zastanawiał.
Oprócz intrygującego trupa w jego głowie znajdowały się wspomnienia. Kłębiące się uczucia...
Dlaczego musiał być... no właśnie jaki? Jego ojciec z pewnością stwierdziłby, że jest słaby.
Pozwolił by emocje nad nim zawładnęły, odkrył swoje słabości.
Teraz, stojąc samotnie po środku tego cmentarza pomyślał, że może Lucjusz naprawdę ma rację.
Czuł się przegrany, słaby... wszystko przez uczucia, którym pozwolił wtargnąć do swojego serca.
Zacisnął usta w cienką linie. Nie mógł tak myśleć, nie mógł w to wierzyć. Wtedy, dwa lata temu kiedy spotkał tu Hermionę naprawdę tak uważał. To go wyniszczało, sprawiało, że czuł się nieszczęśliwy.
Nagle poczuł, że jeszcze chwila a się podda. Dotrze do niego, że jego wcześniejsze życie było prostsze. Nie musiał decydować, mierzyć się z sumieniem. Robił to co musiał by przetrwać, nigdy nie kwestionował swojego życia. Teraz wszystko analizował, upewniał się czy jest dobrze...
Lepiej jest być złym człowiekiem. Wtedy nikt od ciebie nigdy nie wymaga, nie oczekuje dobrych czynów, a co za tym idzie nigdy się nie rozczaruje. Wtedy, kiedy już zrobisz coś dobrego będzie się cieszył, wychwalał. Prościej jest być pogrążonym w mroku. Dobre serce, równa się z ludźmi wymagającymi od ciebie tej dobroci. Jeden, zły uczynek może cię skreślić, sprawić, że będą na ciebie krzywo patrzeć, mogą cię znienawidzić. Zawiodą się na tobie, poczują skrzywdzeni... Dlatego lepiej by niczego od ciebie nie oczekiwali.
-Jak mogę tak myśleć?!-skarcił się z zażenowaniem. Wyszedł za bramy cmentarza, a w jego głowie pojawił się nagle jeden cel. Po chwili teleportował się by pojawić się przed wyniosłym, eleganckim budynkiem.
Malfoy Manor wyglądało pięknie o tej porze roku.
Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńMożesz wpaść na mojego bloga, dopiero zaczynam.
stare-nowe-zycie.blogspot.com
O Boże, jak zwykle cudne ♥ mimo ,że krótkie...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, cieszę się ,że Ginny i Blaise znowu razem :)
Mam nadzieję ,że Herm, zrozumie ,że kocha Malfoya tak jak on ją...
...i ciekawe po co Draco poszedł do Malfoy Manor ?
Czekam na więcej i życzę weny.
~ Julkens
PS. Obojętnie co to będzie będę czytała Twojego kolejnego bloga :)
Myślałam, że Mionie uda się zatrzymać Draco, ale może tak jest lepiej... Może bardziej go doceni po rozłące jaką bedą mieć ze sobą.
OdpowiedzUsuńDobrze, że Draco próbuje zmienić swoje życie, zasługuje na to i dobrze, że podjął taką próbę choć wiedział, że nie będzie łatwo...
Znalazłam tego bloga niedawno i przeczytałam od razu wszystkie rozdziały ! No jasne, że Dramione ! A jak nie, to może...hm...Harrmione ? Ostatnio bardzo zainteresował mnie ten drugi parring, a i dodam, że był to pierwszy parring jaki naprawdę polubiłam :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze w twoim blogu są te mądre zdania, sentencje i myśli, które niby proste, ale jednak wazne i zapomniane - czynią to opowiadanie mądrym i pełnym przesłania :)
OdpowiedzUsuńSzacunek dla ciebie za to co tworzysz i jak tworzysz!
Lumossy
im-possible-dramione.blogspot.com
ohhh dziewczyno, poprzedni rozdział zakończyłaś bajecznie, choć smutnie, ale to wyznanie <3 kocham takie sceny, przemowy, i widać, że to wszystko wypłyneło prosto z serca Dracona, ahhh Miona powinna go szukać, ona musi z nim być i w końcu uświadomić sobie kogo kocha naprawdę
OdpowiedzUsuńna pewno nie Wasleya, na pewno nie...
ojj te wszystkie przemyślenia Dracona, cieszę się ,że ukazujesz jego strone jak i zarówno Hermiony, bo my bardziej mogliśmy się w to wszystko wczuć, a to bardzo ważne ;))
Malfoy i gwiazda rocka ? haha ^^
Uwaga, uwaga SMOK wkracza na scene xD
fajny pomysł i ta dzisjejsza końcówka również wspaniała, no ciekawa jestem kto to był dla Hermiony ? chyba, że już o tym pisałaś, jak tak to przepraszam ;***
noooo i nasz kochany Diabłek z Rudzielcem ^^^ słodziaki ;) cieszę się, że Ginny wybrała Blaisa
tylko dlaczego Ron nie powiedział siostrze o śmierci rodziców Granger ? no ciekawe...
co do twojego pytania, to oczywiście będę czytała, nie ważne o kim, znaczy fajnie jak by to były nowe postacie ;p ale na pewno cokolwiek napiszesz, ja to przeczytam :))
szkoda, że to opowiadanie już powoli się kończy, ale cóż każda historia musi mieć swój koniec
pozdrawiam ;****
she-and-he-together-forever.blogspot.com
Genialny rozdział. Masz cudowne pomysły.
OdpowiedzUsuńJejciu, śliczny rozdział <333 Szkoda, że blog powoli dobiega końca. Czytałam wszystkie Twoje blogi, ale przyznaję się, że nie komentowałam. Piszesz mądrze, płynnie się czyta i powiem szczerze, że Twoje blogi są jednymi z moich ulubionych o Dramione : ) Jestem ciekawa, co napiszesz w kolejnym rozdziale. Cieszę się, że Ginny wybrała ostatecznie Blaise'a i zastanawia mnie to, dlaczego Ron nie powiedział Ginny o śmierci rodziców Hermiony. Mam nadzieję, że Draco i Miona zrozumieją swoje błędy i będą razem : > Co do nowego bloga, to może być coś z Harrmione lub Ginny i Blaise'm? Nie mogę się doczekać nowego rozdziału! : > Pozdrawiam, Rose.
OdpowiedzUsuńRozdział mimo iż krótki piękny :D na w sobie takie coś.... :D Ciekawa jestem jak to dalej potoczysz ;)
OdpowiedzUsuńCo do informacji to tak... Jesteś na prawdę genialna,bo w tak krótkim czasu napisałaś cztery wspaniale blogi(przeczytałam wszystkie) i wierze ze pomysły co się po prostu kończą :D
Jestem fanka dramione, ale kocham sevmione lubię również lucmione i fremione :-D Jeżeli chodzi o autorskie blogi....to zależy ale na pewno bym zajrzala :D
To chyba tyle....
Weny:D
Pozdrawiam,Lili:D
panstwoweasley.blogspot.com
Jestem mało oryginalną, ale napisze: genialne!
OdpowiedzUsuńNic więcej. Po prostu już brakuje mi słów!
Co do nowego bloga...
Jestem za Dramione, ale dodaj tam mnóstwo swoich, autorskich postaci! ;pp
Oczywiście wybór należy do Ciebie :)
Odiumortis.
Wow, liczę mimo wszystko na happy end, bo przecież obojgu zależy na tym samym... Gdyby Hermiona przyjęła oświadczyny Rona, moim zdaniem, podjęłaby bardzo złą decyzję ;) co do historii - własne postacie jak najbardziej, ale może Dramione jakoś w tle? Dzięki znajomości z Twoim postaciami :) albo Draco z Twoją bohaterką. Ja mogę czytać o Draco w wielu połączeniach :D Pozdrawiam Lessiada
OdpowiedzUsuńRozdział jest przepiękny ♥ Strasznie szkoda mi Dracona. Teraz wszystko w rękach Miony, mam nadzieję, że się ogarnie i nie zrobi jakiejś głupoty czytaj nie przyjmie zaręczyn :D Tak czy inaczej, rozdział boski ♥
OdpowiedzUsuńCo do twojej dalszej twórczości, nie ukrywam, że najchętniej przeczytałabym kolejne Dramione, ale nic na siłę. Coś innego na pewno też będzie świetne :D
http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Naprawdę wspaniały rozdział.
OdpowiedzUsuńPS. Stawiam na Dramione :)
Pozdrawiam, Dramione True Love
Genialny rozdział, uwielbiam twoje opowiadania! <3
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie to chciałabym czytać w twoim wykonaniu paringi takie jak Hansy (Harry i Pansy), Teomiona (Teodor Nott i Hermiona) lub Fremiona *-*
Pozdrawiam i życzę weny na kolejne rozdziały ;*
Super :-) Scena z cmentarzem najlepsza:-) hmm, ja osobiście lubię paring Hermiona x Teodor Nott
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :-) Biedny Draco, mam nadzieję , że wszystko się ułoży!
OdpowiedzUsuńA co do tego co bym przeczytała, to w twoim wykonaniu wszystko :-) Super piszesz, ale najbardziej lubię HP :-) Może parrling Hermiona - Syriusz ?
Boże, uwielbiam Twój blog i pomysły <3 Nigdy nie mogę się pozbierać po przeczytaniu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lúthien ;*
http://dramione-invisible-love.blogspot.com/
Rozdział jest bardzo uczuciowy, bardzo mi się podoba ;) Czekam na nexta. Mam nadzieję, że Hermiona zmądrzeje i wszystko się ułóży
OdpowiedzUsuńOgólnie nic takiego się nie działo a i tak rozdział bardzo udany , jak każdy Twój w tym opowiadaniu (oczywiście w poprzednich tak samo :P ) Szkoda, że będziesz kończyć tą opowieść :( Co do tego co masz dalej pisać to chętnie przeczytałabym kolejne Dramione, ale jeżeli nie masz pomysłów to oczywiście nic na siłę :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)
Czytam Twojego bloga od niedawna i bardzo mnie wciągnął. Twoje pomysły są naprawdę cudowne. Bardzo fajnie opisujesz uczucia i emocje w bohaterach Przeczytałam wszystkie Twoje blogi i są naprawdę rewelacyjne. Bardzo chciałabym jeszcze przeczytać coś Twojego, niekoniecznie Dramione może Harry i jakaś postać nie z książki?
OdpowiedzUsuńMam wielką nadzieję na szczęśliwy koniec tej historii, ale jaki dasz na pewno będzie świetny ;)
Pozdrawiam ;)
Fajne opowiadanie, lubię twój styl pisania. Chciałabym abyś pisała nadal o postaciach z Hp nie koniecznie o Dramione
OdpowiedzUsuń