-Jesteś dobrym człowiekiem, Draco-mówiła w pełni świadoma tego Hermiona. -Dlatego możesz wziąć tą torbę i wynieść ją do śmietnika. O tam, za domem. Powinieneś wiedzieć co to jest kosz na śmieci.
-Po cholerę ja się z tobą ożeniłem?-spytał, mężczyzna leniwie wlokąc się we wskazane miejsce.
-Kocham cię-krzyknęła za nim z szerokim uśmiechem.
-Ta... już to kiedyś słyszałem-mruknął z niezadowoleniem, jednak kąciki jego ust mimowolnie uniosły się ku górze. Kiedy tylko wyszedł z domu, Hermiona momentalnie rzuciła się w stronę drzwi frontowych.
-Wchodźcie-szepnęła, zapraszając trójkę gości do środka.
-Hermiono, to wyrzucanie śmieci jest zupełnie bez sensu, to...-zamilkł, widząc swojego najlepszego przyjaciela z żoną i małą córeczką na rękach.
-Niespodzianka!-krzyknęli "państwo Zabini" niemal promieniując radością.
-No nie...-powiedział Draco z uśmiechem. Spojrzał na Ginny trzymającą w rękach wielki tort urodzinowy i zastanawiał się czym zasłużył sobie na takie szczęście? Ma wspaniałą żonę, dom, przyjaciół, którzy pamiętając o jego urodzinach, a do tego razem z Hermioną spodziewają się dziecka, które będzie mógł wychować na cudownego Malfoya Juniora II.
-Wszystkiego najlepszego, Draco-powiedziała Ginny odkładając tort na stół w salonie i rzucając mu się na szyje. Po chwili dołączył do niej Blaise tyle, że jego życzenia były nieco mniej wylewne.
-Byłem pewny, że zapomniałaś-powiedział blondyn zwracając się do swojej żony kiedy goście wyszli już z ich domu.
-To dlatego byłeś taki wkurzony przez cały dzień?-spytała z rozbawieniem. -Cóż... ale mi możesz to wybaczyć, prawda?-spytała z uroczym uśmieszkiem.
-No nie wiem... chyba powinienem coś z tego mieć...-mruknął przyciągając ją do siebie i skradając z jej ust słodki pocałunek. -Jak się czuje mały Malfoy Junior II?-spytał po chwili, delikatnie dotykając jej widocznie zaokrąglonego brzucha.
-Nie mów tak o naszym dziecku-poprosiła ze śmiechem. -Masz pojęcie jak głupio to brzmi?-spytała co on skwitował obrażoną miną.
-Ja jestem Malfoy Junior I-powiedział z urazą.-To też źle brzmi?
-To brzmi jeszcze gorzej-odparła, a cały dom wypełnił jej wesoły, perlisty śmiech.
Chyba to było w nich najcudowniejsze. Każdego dnia zmieniali siebie nawzajem sprawiając swoje życie jeszcze szczęśliwszym. Cieszyli się, że przeczekali burzę. Że dali radę i że mimo wszelkich trudności wygrali.
Cieszyli się, że przejrzeli na oczy. Choćby mieli zrobić to w ostatniej chwili.
Cieszyli się, że już nic nie stoi na drodze do szczęścia.
Dlatego też, Draco Malfoy każdego dnia całując swoją żonę nigdy nie przestawał jej kochać. Nigdy nie przestawał się tym cieszyć, nigdy mu się to nie znudziło. Każdego dnia podchodził do niej z równą pasją i miłością. Fakt, że nie raz się kłócili nie miał znaczenia. Bo nigdy nie przestali darzyć się tym uczuciem, zawsze byli gotowi zrobić dla siebie wszystko.
O tym mówił Draco pewnego dnia w Hogwarcie tłumacząc Hermionie czym jest ta prawdziwa miłość. Nigdy nie miał do niej żalu, że tak dużo czasu zajęło jej uświadomienie sobie tego. Ponieważ liczyło się to co miał teraz. Cieszył się, że przeczekał burzę i każdego dnia mógł wreszcie podziwiać słońce.
Tak to już koniec... ale ja się nie żegnam. Jedynie dziękuję. Za to, że tu byliście. Że czytaliście i komentowaliście. Że byliście razem ze mną :) Zapraszam na 1 rozdział Mieszkańców Śmiertelnego Nokturnu na http://dark-family-dtb.blogspot.com/ .
Ogólnie blog wyszedł ci bardzo fajnie. Szkoda, że to już koniec :/ Mam nadzieje, że następny blog będzie tak dobry, jak ten, albo i jeszcze lepszy, jeśli w ogóle to możliwe... :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny epilog : > Szkoda, że to już koniec, ale ten blog jak i trzy poprzednie napisałaś genialnie i będę, to powtarzać bez końca :p Jestem ciekawa, jak się potoczy Twoje kolejne opowiadanie : >
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Rose.
To my ci dziękujemy za kolejną wspaniała historię ♥ Już sama nie wiem, która z nich uwielbiam najbardziej, ale chyba ta delikatnie wysuwa się na prowadzenie, co nie zmienia faktu, że tamte są cudowne :D Ciesz się, że nie żegnasz się z nami i założyłaś kolejnego bloga :)
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Cudowny epilog. Uwielbiam happy endy. Ślicznie napisałaś całe opowiadanie, a zakończenie było genialne. Cieszę się, że to nie koniec twojej przygody z blogowaniem.
OdpowiedzUsuńPowtórzę słowa LaFinEeLaVie ;) To my Ci dziękujemy :D Stworzylas kolejna wspaniałą historie :)
OdpowiedzUsuńNie będę się z Toba żegnać, bo zamierzam czytać Twojego kolejnego bloga :) Jesteś cudowna, tyle historii, tyle wydarzeń, tajemnic, miłości i szczęścia :D Dziękuję :)
Weny:D
Pozdrawiam,Lili
Slodko i milo, ale nie mdlo - czyli tak jak lubie :) Malfoy Junior II rzeczywiście głupio brzmi :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za tą historię i do zobaczenia na Twoim następnym blogu!
Lessiada
Epilog super, taki słodki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tą historię i za następna, którą dopiero tworzysz i którą ja na pewno będę czytać ;)
Pozdrawiam
Cudowny epilog.
OdpowiedzUsuńKolejne opowiadanie na pewno będę czytać.
Pozdrowienia i weny.
Avis.
Jejku.. Jaka szkoda, że to już koniec tego bloga.. Aż mi smutno. No ale udał ci się doskonale. Życzę powodzenia w pracy przy nowym blogu i pozdrawiam, Dramione True Love. :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za przerwe w komentowaniu ale cierpie na brak czasu. Nie zawiodlas zakonczeniem:-) to bylo fajne opowiadanie.oczywiscie bede czytac takze nowa opowiesc.
OdpowiedzUsuńTo jest mój pierwszy komentarz na Twoim blogu, a piszę go, ponieważ skoro to już (niestety!!) koniec myślę, że powinnaś wiedzieć, iż ja także czytałam to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać tę historię od 15 rozdziału i ledwo rzuciłam okiem na treść, wiedziałam, że Twoja wizja miłości Draco i Hermiony mi się spodoba. I tak było! Cieszyłam się jak dziecko, kiedy wchodząc na Twojego bloga, prawie codziennie widniał nowy, wspaniały rozdział.
Dobra. Tyle ode mnie, bo nie chciałabym Cię zanudzić na śmierć. :)
Pozdrawiam.
P.S. Na pewno będę odwiedzać Twojego nowego bloga. :)
oooo <333 i następny blog się skończył <3 ~iz.dramione
OdpowiedzUsuńKurde... zaraz się popłaczę... normalnie zaraz... i już płaczę! Każda twoja historia niesamowicie mnie wciąga, a zakończenie jest zawsze takie samo... mój płacz. Ale dziękuje ci, że to napisałaś. Swoim kolejnym blogiem wprowadziłaś trochę koloru w moje szare życie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
WiŚenka xxx
Nie mogę uwierzyć że to już koniec. Eh, oczywiście będę czytać kolejnego bloga ;3
OdpowiedzUsuńSłodko tu było. Jak Draco mógł zwątpić w pamieć Hermiony?
Pozdrawiam,
Rose.
Dzięki za świetne opowiadanie. Kolejne.
OdpowiedzUsuńCzytałam je gdzieś tak od środka, ale to nic.:D Pewnie nawet rzadko komentowałam. Muszę przyznać, że jest to moje ulubione Dramione spośród tych wszystkich, które napisałaś.:D Draco jest tu jakiś mądrzejszy, dojrzalszy..;p
Powodzenia w dalszym pisaniu.:P
Pozdrawiam,
la_tua_cantante_
amor-deliria-nervosa-dramione.blogspot.com
Ja Cię po prostu podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lúthien ;*
Zapraszam na miniaturkę: http://dramione-invisible-love.blogspot.com/2013/10/miniatura-v-sznurowki.html
Wspaniałe opowiadanie :))))
OdpowiedzUsuńPo prostu ryczałam czytając i uświadamiając sobie że to juz koniec :'(
Pozdrawiam, Iza :**
♥
OdpowiedzUsuńŚwietne zakończenia. Dawno nie czytałam już opowiadania w którym Draco tak bardzo kochał Hermione. To wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że postanowiłaś stworzyć coś nowego, a nie rozstawać ze światem blogowym. Zapewniam również, że będę stałą czytelniczką Twojego nowego bloga.
Pozdrawiam i życzę weny,
Pożoga
Ale mam szerokiego banana na ryju :D
OdpowiedzUsuńKK
Hej! Piszesz cudownie, dlatego nominuję Cie do Liebster Award. Wszystko co powinnaś wiedzieć znajdziesz na moim blogu: http://hermiimalfoy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Rachel.
PS. NIE WOLNO nominować osoby, która Cię nominowała.
Jej, jak ja żałuje, że nie znalazłam wcześniej tego bloga... Piszesz fantastycznie, masz ogromny potencjał i talent. Cieszę się, że masz tyle opowiadań i ciągle tworzysz coś nowego :) To opowiadanie jest niesamowite, pełne ekscytacji i wzruszeń. Strasznie mi się podoba jak piszesz o emocjach bohaterów. Nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po inne twoje dzieła :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo jest śmietnik ~ hahah rozwalilo mnie to :)
OdpowiedzUsuńcudowny epilog :)
zycze weny i pozdrawiam
Nicola ;*
http://truskawkowykrem.blogspot.com/
Hej, piszę dopiero teraz, ale chcę Ci powiedzieć, że wczoraj tak wciągnęłam się w to opowiadanie, że przeczytałam wszystko i skończyłam o drugiej w nocy.
OdpowiedzUsuńWow, dawno nie czytałam tak dobrego Dramione.
Do końca nic nie było wiadome, idealnie trzymałaś nas w napięciu.
Bardzo Ci dziękuję za tą historię, życzę weny do pisania następnych opowiadań. <3
Pozdrawiam!
-----------
http://chodz-ze-mna-w-ogien.blogspot.com/
powinnam robić masę innych rzeczy, ale nie, oczywiście, zamiast tego czytałam całą historię jak szalona; dobra robota, świetnie ci wyszło
OdpowiedzUsuńJak zwykle super a teraz a dokladniej jutr... O sory juz dsisiaj (jest 24.12 xD) zazne czytac jakiegos innego tw bloga bo m.s.n. Juz skonczylam i t.m.w. Tez no i tera rowniez w.o.s. Wiec zostaly mi jeszcze dwa a znajac zycie pewnie jeszze niedlugo zacznieesz jasteony wiec musze sie spieszyc :D
OdpowiedzUsuńŚwietna robota, będę wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga, gdzie Dom Salazara chyba zwariował....
http://domsalazara.blogspot.com/
Mam w zwyczaju , że na koniec przeczytanego opowiadania , zostawiam dłuższy komentarz.
OdpowiedzUsuńCóż mogę powiedzieć o tym Dramione?
Świetnie się czytało , lekko , wkręciło mnie na maksa, humorki opowiadania odbiły się na mnie, co jest znakiem , że opowiadanie zostało bardzo dobrze napisane. Pomysł na historię - cos innego , ale nigdy nie powiedziałabym, że tak akcja się rozkręci . Było dynamicznie i to mi się podoba. Wiesz jak ja cierpiałam z powodu tego, że Hermiona od Dracona uciekała głupimi wymówkami , a Draco uciekał od niej poprzedzając wyznaniem . Przeżywałam to ! Ale to nadało takiego swoistego napięcia , które było wskazane. Ach i to zakończenie... Byłam już przekonana , że Hermiona wybierze ucieczkę ( związek z Ronem ) , a nie wyzwanie ( związek , prawdziwą miłość do Dracona) . Idealnie ! Śmiem twierdzić , że wywalczyli swoje szczęście , ciężko pracując. A ty wywalczyłaś moje uznanie , pisząc takie cudo. Widzę , że to już 4 blog, może dlatego jesteś taka dobra w tym co robisz . Btw, nie żałuję , że poświęciłam czas dla tak dobrej historii .
Pozdrawiam ciepło , życzę fali weny i całuski !
Arystea.
To już zwyczaj, że komentarz zostawiam sobie na koniec.
OdpowiedzUsuńCo mogę o tym powiedzieć?
Szczerze. Świetnie mi się to czytało. Czułam się jak jeden z bohaterów twojego opowiadania. Wiele dramione czytałam. Bardzo mi się podoba to w jaki sposób piszesz. Przez całe opowiadanie buzowały we mnie wszystkie emocje. Czasem złe a czasem dobre.
Potrafisz dostarczyć dreszczyków emocji. W pewnym momencie zszokowa powiedziałam, cytuje: przecież to miała być przyszła Pani Malfoy. Byli do siebie podobni a jednak inni. Nie wiem co dalej Ci napisać. Brak weny mam.
Piszesz świetnie.
Usagi :-)
Cudo szkoda że koniec zaczynam czytać kolejne twoje blogi i zapraszam na mój przyda się opinia kogoś doświadczonego jest tam dopiero prolog ale zapraszam i pozdrawiam http://draco-i-hermiona-jak-ja-cie-kurwa-nie-nawidze.blog.pl/
OdpowiedzUsuńPiękny blog!!! ;)
OdpowiedzUsuńWcześniej nie komentowałam,bo tak mnie wciągnęło te opowiadanie, że nie miałam czasu.
Teraz jak jest epilog... Chcę Ci powiedzieć, że przepięknie piszesz!!! Masz OGROMNY talent!!! ;)
Jeśli masz chwilę zapraszam :www.zatrzymanaprzezciebie.blogspot.com
Jeden z lepszych blogów :)
OdpowiedzUsuńPiękne piękne piękne! Zakonczenie jest wspaniałe... Nareszcie Ron zniknął z tapety... Malfoy Junior II brzmi naprawde komicznie Hahaha :D
OdpowiedzUsuńPiszesz swietnie! Strasznie wciągająca historia... I z ktora bardzo łatwo sie utożsamić
Popłakałam się na końcu... Jesteś mega!
OdpowiedzUsuńNo i łzy w oczach :') cudowne, naprawdę magiczne to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie twoje blogi. Masz dziewczyno talent! Piszesz przepięknie! I jeszcze te przesłania... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń~Alyss
Przepiękna historia nic dodać nic ująć. Czytało się lekko a w pewnych momentach miałam ochotę się rozpłakać. Czytałam to opowiadanie kilka razy i na pewno będę do niego wracać.
OdpowiedzUsuńZaczęłam z przejęciem i z nim także kończę. Nie sądziłam, ze to powiem, ale to jest najlepsze Dramione jakie kiedykolwiek czytałam. Po prostu idealnie odwzorowalas ich sytuacje. Jestem pod.. Oh, no wiesz :) po prosty płakałam.
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie dało mi dużo do myślenia. Jestem do granic możliwości szczęśliwa w tym momencie, pomimo wszystkich przeciwności z jakimi walczę na codzień.
Wiem ze nie odpiszesz mi nigdy, bo czytam to po jakiś 4-5 latach, ale jednak...
Nadzieja zawsze trwa.
„Kocham Rona, ożenię się z nim. Od 1 klasy go kochałam i to się nie zmieniło do dzisiaj.
-rozumiem - powiedział pewny siebie Draco - teraz powiedz to jeszcze raz, nie kłamiąc”
Ubóstwiam to zakończenie i w ogóle całe opowiadanie, historie, przebieg wydarzeń.
Nie chce przesładzać, przesyłam największe w moim życiu podziękowania za dawkę nowej energii do życia,
Onix Alex
Fajna historia z ciekawym pomysłem:) Na pewno bardzo wyróżniająca się:) I bardzo się cieszę, że zakończona szczęśliwie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)