sobota, 10 sierpnia 2013

10. Szalik, deszcz i dość przytulna kawiarnia


Dracuuusiu!-krzyknęła rozentuzjazmowana Astoria, zarzucając mu ręce na szyje. -Dracusiu, ten krawat bardzo pasuje do twoich oczu...
-Jest zielony. To zwykły krawat Slytherinu-zauważył z zażenowaniem chłopak. Jego oczy były stalowoszare, a dziewczyna bardzo głupia.
-Jak zwykle inteligentny, spostrzegawczy, taaaki strasznie mądry!-zaszczebiotała Ślizgonka, zarzucając swoimi długimi, blond włosami.
-Cóż... mówią, że przeciwieństwa się przyciągają, ale to ma chyba pewne granice-mruknął znudzony chłopak. Wychylił się ponad głowę przyklejonej do niego Astorii pragnąc zobaczyć tylko. Siedziała do niego tyłem, całkowicie pogrążona w rozmowie ze swoją rudą przyjaciółką. Wywrócił oczami kiedy blondynka zaczęła ponownie szeptać mu coś na ucho, zmniejszając odległość między nimi do minimum. W tym samym czasie złapał kontakt wzrokowy z siedzącą parę stolików dalej Ginny Weasley. Widać nie słuchała już rozentuzjazmowanej nad czymś Hermiony, tylko pilnie obserwowała Ślizgona.
Wyszczerzył do niej zęby, próbując jednocześnie odciągnąć od siebie Astorię.
-Kobieto, proszę odczep się-powiedział cicho, jednak dziewczyna go nie słuchała.
-Już zawsze będziemy razem, Dracusiu!-krzyknęła, tak, że niemal każdy w gospodzie ją usłyszał. Przeklął w duchu, świadom, że teraz i ona bacznie przygląda się tej scenie.
Astoria zarzuciła mu ręce na szyje, trzepocząc rzęsami i pochylając się nad nim, co on skomentował jedynie grymasem obrzydzenia na twarzy.
-Proszę, nie!-szepnął bezgłośnie, kiedy zbliżała do niego swoje usta.
-Tak wiem, ja ciebie też-odparła Astoria, mocniej się w niego wtulając i kiedy już ich usta dzieliły milimetry, oddechy zaczęły się mieszać, a ciała niebezpiecznie stykać... zrzucił ją ze swoich kolan, nie mogąc pohamować wrednego uśmieszku, który mimowolnie wpłynął na jego twarz.
-Ups...-powiedział wielce zadowolony ze swojego wyczynu.
Astoria warknęła i mruknęła coś pod nosem ze złością opuszczając gospodę. Przez chwilę patrzył jak trzaska drzwiami i rusza uliczką zasłaną jesiennymi liśćmi by po chwili przenieść wzrok na podchodzącego do niego Blaise'a.
-Co ona znowu z tobą robiła?-spytał z zażenowaniem, posyłając przy okazji szeroki uśmiech siedzącej niedaleko Ginny.
-Napadła na mnie. Ta kobieta jest niebezpieczna. Co muszę zrobić, żeby zamknęli ją  w Azkabanie?!-spytał Draco teatralnie wznosząc ręce ku niebu.
-Chyba powiedzieć, że wynajmujesz tam pokój-mruknął Zabini, otwierając kartę dań i ze znudzeniem przeczesując wzrokiem nazwy różnorodnych potraw.
-Zwariuję kiedyś!
-Tyle, że nie na jej punkcie-dodał Blaise wrednie się uśmiechając.

                                                                                ***

Siedziały dobre dwie godziny zanim postanowiły opuścić ciepły zakątek Trzech Mioteł i wyjść na ponurą, zimną ulicę Hogsmade.
-Mogę się założyć, że zaraz spadnie deszcz i wrócimy do zamku całkowicie przemoczone-stwierdziła Ginny opatulając się własnymi rękami. Wiatr wiał coraz mocniej rozwiewając jej poukładane włosy, a chmury zbierały się nad Hogwartem, zwiastując jeszcze bardziej nieciekawą pogodę.
-Czy w twojej głowie znajdują się jakieś pozytywne myśli?-zaśmiała się Hermiona  zapinając guziki beżowego płaszczyka. Właśnie zawijała dookoła szyi szalik kiedy wiatr wyrwał jej go z rąk i porwał daleko za nią. Dziewczęta odwróciły się z dość zaskoczonymi minami.
-To chyba twoje, Miona!-krzyknął Blaise, przyjaźnie im machając.
-No i się zaczyna-stwierdziła Ginny nie mogąc powstrzymać rozbawionego uśmiechu. Razem z Hermioną podeszła do Zabiniego, który w towarzystwie Malfoya przyglądał im się z ciekawością.
-Dziękuję-powiedziała Hermiona, odbierając z rąk bruneta butelkowozielony szalik. Uśmiechnęła się delikatnie, jednak tym razem takie zachowanie nie wydało się podejrzane dla Dracona. Nauczył się ufać Blaise'owi. Nigdy się na nim nie zawiódł.
-Wiewiórko, co powiesz na spacer w tę piękną pogodę?-spytał Zabini kłaniając się dziewczynie, nie mogąc jednocześnie powstrzymać śmiechu.
-Bardzo chętnie-powiedziała ruda, pozwalając porwać się w stronę jakiejś bocznej uliczki.

Draco i Hermiona stali naprzeciw siebie nie bardzo wiedząc jak się zachować.
-Muszę iść-powiedziała w końcu Gryfonka, przerywając niezręczną ciszę.
-Poczekaj-poprosił, łapiąc ją za rękę. Odwróciła się, napotykając na głębokie, stalowoszare tęczówki, które przyglądały jej się z dziwnym blaskiem. Po chwili jednak spojrzała w górę, skąd zaczynał padać deszcz.
-Świetnie-uśmiechnęła się blado, otulając szczelniej płaszczem.
-To nic-powiedział blondyn, jednak po chwili i on zwątpił w własne słowa, bo zaczęła się prawdziwa ulewa.
Nie czekając pociągnął ją dalej za rękę, w stronę jednej z mało uczęszczanych kawiarni.

Na miejsce dotarli całkowicie przemoczeni, jednak w miarę dobrych nastrojach. Hermiona uśmiechnęła się promiennie, wyciskając z włosów strumień wody.
-Co to za miejsce?-spytała, rozglądając się po przytulnym lokalu.
-Nie mów, że nigdy tu nie byłaś-zaśmiał się Draco, podchodząc do długiej lady, w której obsługiwał wysoki mężczyzna w średnim wieku.
-Cześć Carl-powiedział, zapraszając dziewczynę by usiadła obok niego.
-Draco! I przyprowadziłeś normalną dziewczynę...
-Wypraszam sobie! Zwykle to one się do mnie przyczepiają...-powiedział naburmuszony. W tym czasie Carl podał im dwa kufle ciepłego, kremowego piwa.
-Ale ta... na pierwszy rzut oka widać, że jest twoją, prawdziwą dziewczyną-powiedział barman uśmiechając się szeroko w stronę Hermiony.
Obydwoje jak na komendę zakrztusili się piwem, patrząc na Carla z wyrzutem.
-M-My nie jesteśmy parą-zaprzeczyła szybko Hermiona.
-To może czas to zmienić-zaśmiał się mężczyzna. -Świetnie do siebie pasujecie...
-To na nas już chyba czas-powiedział Draco wstając z krzesła i ciągnąc za sobą Hermionę.
-Proszę bardzo... zdaje się, że zebrało się na burzę z piorunami-Carl roześmiał się perliście, co Hermiona skomentowała cichym westchnięciem.
-Nie ma mowy, że dotrzemy do Hogwartu w taką pogodę-powiedziała z niechęcią wyglądając przez okno.
-Przeczekamy burzę i wrócimy-powiedział blondyn z niezadowoleniem.
-Tyle, że ja muszę napisać wypracowanie z transumtacji, zrobić zadanie z numerologii, napisać esej z astronomii i dopilnować dwóch głupich Ślizgonów w czasie szlabanu-warknęła, splatając ręce na piersi. -Wracamy.
-Sama przed chwilą mówiłaś, że nie dotrzemy do zamku w taką pogodę! I Ślizgoni nie są głupi!
-W takim razie po cholerę zdemolowali całą klasę na piątym piętrze?!
-Może gdyby nie przyłapała ich podstarzała opiekunka Gryfonów...
-Hej! Hej! Spokojnie, to tylko burza... Przykro mi młoda damo, ale Draco ma rację. Nie pamiętam kiedy ostatnio była taka nawałnica-wtrącił się Carl.-Nikt nie powinien mieć do was pretensji. Tutaj jest najbezpieczniej. No chyba, że teleportujecie się do Hog...
-Dobrze pan wie, że nie ma takiej opcji-powiedziała Hermiona, opadając ciężko na jedno z kawiarnianych krzeseł. -Musiałeś mnie tu ciągnąć?-spytała, zwracając się w stronę blondyna.
-Ach ale są i dobre strony-powiedział Carl, nie pozwalając by Draco znalazł jakąś ripostę na jej słowa. -Za oknem pada deszcz, a wy jesteście jedynymi gośćmi w mojej kawiarni.
Mężczyzna wyszedł zza lady i wyciągając różdżkę rozpalił ogień w znajdującym się w rogu pomieszczenia kominku. Ogień rozbłysł, rozświetlając ciepłe kolory ścian lokalu. Hermiona zdjęła całkowicie przemoczony płaszcz i szalik, wieszając go na krześle i podsuwając pod kominek. Przeczesała palcami kasztanowe włosy, a z jej ust wyrwało się ciche westchnięcie. Atmosfera w kawiarni była wręcz niesamowita...

                                                                                ***

Dzwoniący o szyby deszcz przerywały jedynie silne grzmoty i błyskawice. Za oknem panowała istna nawałnica i nie zapowiadało się, że odejdzie równie szybko co się pojawiła.
Draco, Hermiona i Calr, siedzieli w kawiarni popijając słodką herbatę. Żadne z nich nie zamierzało się odezwać, przerywając niezręczną ciszę.
Ogień w kominku trzaskał, a oni ze znudzeniem wpatrywali się w jego rozbiegane płomienie.
-To ja może pójdę do siebie-powiedział Carl, wstając z krzesła.
-Co? Jak to? W taką pogodę?-spytała Hermiona. Nie mogła znieść myśli, że on wróci do domu, podczas gdy ona nie może wrócić do Hogwartu. Praca domowa czekała...
-Spokojnie, mam pokoje na górze-powiedział mężczyzna, nieco rozbawiony jej reakcją. -Dochodzi dwunasta, a ja muszę być wypoczęty. Jutro kolejny dzień!
-Świetnie-prychnęła dziewczyna, uświadamiając sobie, że już za późno by myśleć o powrocie do szkoły. Musiała znaleźć miejsce do snu...
-Mam jeszcze jeden wolny pokój-powiedział Carl, jakby czytając w jej myślach.
-Świetnie, idziemy-do rozmowy wtrącił się Malfoy, który właśnie dokończył pić herbatę.
-Co to znaczy idziemy?-spytała dziewczyna, patrząc na niego z wyrzutem.
-Chyba nie chcesz tu zostać sama-mruknął, wyciągając różdżkę i oświetlając tę część pokoju, do której nie sięgnęło światło kominka.
-W Gospodzie Pod Świńskim Łbem jest tunel prowadzący do Hogwartu, jeżeli...
-Gospoda Pod Świńskim Łbem jest dziesięć minut drogi stąd. Droga prowadzi przez aleję obsadzoną drzewami. Trzaśnie nas piorun, a ty nigdy nie odrobisz swojej pracy domowej-zakpił Draco, splatając ręce na piersi.


                                                                         ***

Pokój okazał się małą, dość przytulną sypialnią, w której  mrok rozświetlany był jedynie przez światło różdżek. Obydwoje rozejrzeli się, zatrzymując spojrzenia na jednym, dość ważnym elemencie.
-Dlaczego zawsze zostaje tylko jeden pokój, z tylko jednym, dwuosobowym łóżkiem? To się staje nudne...-powiedziała Hermiona, z przerażaniem patrząc na rozłożony mebel.
Draco jedynie zaśmiał się, rzucając się na posłanie, nie ściągając nawet butów.
-Spokojnie, zaraz przetransmutuję tę lampkę w nowe łóżko-powiedziała dziewczyna, wyciągając różdżkę.
-Nie wiem jak małe musiałoby być żeby się tu zmieściło-powiedział rozbawiony blondyn, zakładając ręce za głowę. -Miejsce obok Dracona czeka!-powiedział słodkim głosem, klepiąc miejsce obok siebie. Uwielbiał ją denerwować.
-Kretyn-mruknęła, kładąc się obok, i odwracając do niego plecami. -Tknij mnie, a pożałujesz...
-Słodkich snów-szepnął jej zmysłowo przy uchu, by po chwili również odwrócić się do niej plecami.

29 komentarzy:

  1. Świetne i takie romantyczne, klimatyczne :D
    Tutaj widać między nimi tą chemię <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiaaam ! <3
    czytałam Twoje czarodziejskie-dramione, a potem jakoś przegapiłam fakt, że założyłaś nowego bloga. Ale zaraz wszystko ekspresowo nadrobiłam :)
    Piszesz wspaniale! :3
    Pozdrawiam, emersonn
    potterowskie-co-nieco.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. HAhahahaahahha, ale fajnie xd Taaak słodkooo <3
    Czekam na kolejny xd
    http://victoria-baker-gordon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hah. Super! xD Już nie mogę się doczekać, co będzie dalej. A Carla z miejsca polubiłam. ^^
    Pozdrawiam.
    Ana M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałaś nominowana do Liebster Award. :P
      http://the-formula-for-happiness.blogspot.com/p/nominacje_20.html
      Ana M.

      Usuń
  5. Nie no rozdział jest cudowny :) Mam nadzieję, że rano obudzą się wtuleni w siebie ♥ Uwielbiam to opowiadanie, a wręcz kocham, ale to już chyba mówiłam :) Pozdrawiam i życzę duuużo weny :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam,czytam,czytam i uważam,że opowiadanie jest boskie,wspaniałe,cudowne,nieziemskie..No.
    Bardzo podoba mi się akcja i wątki,które wprowadzasz.
    No co powiedzieć zakochałam się w twoim opowiadaniu.
    Zaglądać to tu już będę zawsze.
    Więc czekam na next i życzę WENYY ^^

    ~Nika.xD

    OdpowiedzUsuń
  7. ahhh nasze zakochańce ^^ jeszcze nie wiedzą co do siebie czują, ale powoli to się zmienia, a ja nie mogę się już doczekać nowej notki ;p
    dobrze, że wszystko wyszło na jaw, trochę się poobijali chłopaki, ale cóż bywa xD
    lepiej tak niżeli Malfoy miałby ciągle chodzić wściekł na Blasie
    szkoda, że nie spytał go o to wcześniej, ale choć pokazał, że zależ mu na Mione, a raczej no jest jej coś winien :))
    no i Diabeł zrozumiał aluzje co do Wasleya ^^
    ohhh powiadasz jedno łóżko ? ciekawe w jakiej pozycji obudzą się rano xD
    a co do Ginny i Diabełka to już wiesz, że ich uwielbiam ;))
    czekam na ciąg dalszy mycho ;***

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham Ginny i Diabła :D A akcja z Astorią xD wkurzyła mnie swoją nachalnością, ale Dracze świetnie sobie z niż poradził :D

    Zapraszam do mnie na http://hgdm-baby-i-wait-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy dasz nowy rozdział? To jest zachwycające, genialne nie ma takiego komplementu na świecie które można by skomplementować Twoje opowiadania bo są takie świetne :3 Czytałam już Dramione - Coś prawdziwego. Nie spałam prawie całą noc, ale warto było. Musiałaś przerwać w takim momencie? Mam nadzieję, że nowy rozdział ukaże się szybko.
    Pozdrawiam Wika :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny blog.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do Liebster Award !
    Szczegóły na : http://dramione-true-love.blogspot.com/2013/08/liebster-award.html :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie słodkie i cudowne *-*

    OdpowiedzUsuń
  13. no co ja mam pisac? jest super! jest oryginalny pomysł, jest czadowe rozwiązanie... super blog! czekam na kolejne rozdziały! dodałam cię do mojej listy "czytanych" więc ich nie przegapię!
    Pozdrawiam Puchonka ;>
    W wolnej chwili wpadnij do mnie ;>
    http://hogwart-moja-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny rozdział <333 Nie mogę się doczekać kolejnego :) Życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. tak się zaczytałam w Twoim rozdziale, że nie mogę doczekać się następnego rozdziału !! a dlaczego dopiero po 1 września ? przecież ja tu nie wytrzymam tyle ! :P pozdrawiam i życzę weny !! Monika :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ale cudowny obrazek jest na dole tego bloga :)

    ufff nareszcie jestem z Twoim blogiem na biezaco:) przeczytalam juz Twoje poprzednie opowiadania (oczywiscie wszystkie swietne) i teraz czekam niecierpliwie na nowy rozdzial !!

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam :)
    Natrafiłam na Twojego bloga, hmm. chyba już wcześniej, ale dopiero dziś go przeczytałam .
    Cóż mogę powiedzieć. Idealny, genialny, cudowny. Naprawdę strasznie podoba mi się Twoja twórczość, a jestem także pełna podziwu, że to już 4 blog, jaki piszesz. Przyznam się , że przeczytałam tamte, ale nie pokazałam się :)
    Za to teraz jestem, by wyrazić swój zachwyt. Kocham jak akcja Dramione toczy się w szkole. Ubóstwiam.
    Masz wielki talent :)
    Pozdrawiam weny życzę,
    ichhassedich ;*
    Zapraszam tu : http://dramione-invisible-love.blogspot.com/
    + Dodaję do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam blogerki :) mam jedno pytanie/prośbę - Czy czyta tu ktoś blog Dramione- Gdy jesteśmy sami ?? jeżeli tak to czy ma ktoś jakiś kontakt z autorką bloga ? ponieważ wyskoczyło mi dzisiaj jak chcialam na niego wejść że nie mam uprawnień bo mnie nikt nie zaprosił do czytania go i nie mam pojęcia o co chodzi !! :( pomóżcie !! Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poleciłąbym wejść na pierwszego bloga Venetii : Dramione-Dwa Światy. W ostatniej notce jest wszystko wyjaśnione.

      Usuń
  19. Przepraszam, że mnie nie było ale telefon mi się zepsuł.. a jak go już dostałam to cała pamięć była wymazana a w tym tez z zakladek twój blog. przepraszam.. a co do rozdzialu to super ! <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj.
    Jesteśmy pełną sił i chęci ocenialnią, w skład której wchodzą doświadczone oceniające, zaznajomione zarówno z meandrami polszczyzny, jak i z kanonem świata wykreowanego przez Rowling. Chcesz poznać nasze zdanie o Twoim tekście? Zgłoś się już dziś, gwarantujemy szczerość i konstruktywną krytykę.
    Pozdrawiamy
    Załoga Szlafroka Śmierciożercy
    http://szlafrok-smierciozercy.mylog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  21. Co prawda dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga, a ty już od 20 dni nie dodajesz nic nowego to i tak jakby tęsknie za tą historią. Mam nadzieję, że oddasz nowy rozdział bo na prawdę ciekawie piszesz :)
    Życzę weny i pozdrawiam,
    Pożoga

    OdpowiedzUsuń
  22. Heyy ;D Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger ;D
    Więcej informacji na stronie :http://www.dramione-invisible-love.blogspot.com/
    Zapraszamy ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Och powiedz zr obudza sie orzytuleni do siebie !!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Piszesz tak emocjonalnie i z uczuciem i... brak mi słów. O to jest mój problem. Ty potrafisz przelać na papier co chcesz - ja nie. Cholernie ci zazdroszczę. Nie z zmarnuj tego, choć już nie marnujesz, bo piszesz. Niesamowicie piszesz. Rób to dalej. Naprawdę. Kocham takich ludzi, jak ty i mam nadzieje, że nie zrezygnuje z daru. Bo masz go. Uwierz na słowo.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ha! Jedno lozko :D to nie moze byc przypadek :D
    Podoba mi sie.. Ale czemu Hermiona jest az tak uprzedzona

    OdpowiedzUsuń